sobota, 7 grudnia 2013

Część 118 - Tak to jest w związkach...





Patryk (Tychon)

Przekroczyłem próg domu i prosiłem Boga w myślach o cierpliwość. Majka siedziała w salonie i oglądała jakiś program o ogrodnictwie.
– Musimy porozmawiać – powiedziałem twardym tonem i wyłączyłem telewizor.
– O czym? Obiad ci mogę ogrzać, jak chcesz – odrzekła.
– Nie chodzi o obiad. Odpowiedz mi na pytanie, tylko szczerze. Dzwoniłaś do mojego komendanta? – zapytałem i stanąłem naprzeciwko niej, opierając się o stół.
– Ja? A po co miałabym dzwonić do komendanta, co? – zapytała, ale było widać, że jest zmieszana.
– Ty mi to powiedz.
– Ale ja naprawdę nie dzwoniłam do komendanta –Majka zarzekała się dalej.
– W takim razie zrobimy inaczej. Zdobyłem numer, który do niego zatelefonował – poinformowałem. – Po drodze do domu kupiłem kartę, a teraz zamierzam zadzwonić. To jak, nadal upierasz się, że nie dzwoniłaś? – zapytałem.
– No nadal mówię, że nie dzwoniłam i mówię prawdę. Co ty, misiek, nie wierzysz mi?
– Zobaczymy czy mówisz prawdę – powiedziałem i wyjąłem telefon. – Jeśli jednak dzwoniłaś, to radzę ci się przyznać, zanim zadzwonię.
– Możesz sobie dzwonić – Majka szła w zaparte, ale w jej oczach dostrzegłem, że gra wabank.
Wykonałem telefon, a głos, który usłyszałem po drugiej stronie zaskoczył mnie.
– Cześć, Aleks – powiedziałem do słuchawki. – To twój numer?
– Nie, Amandy – usłyszałem w odpowiedzi. – Kupiła plusa, by mieć darmowe do Dominiki, a co? Skąd masz ten numer? – dopytywał.
– Nie uwierzysz, jak ci powiem skąd – powiedziałem, a Majka aż pobladła. – Twoja dziewczyna była ostatnio u mojej, prawda?
– Tak, w poniedziałek, a co? – zapytał.
– A bo z tego numeru zadzwoniono do mojego komendanta, że niby sprawdza się jednostki policji i jak używają telefonów służbowych – wyjaśniłem.
– Ale ty nie masz służbowego, masz chyba tylko prywatny, no nie?
– No właśnie, ale ani moja piękność, ani twoja na to nie wpadły. Gorzej, że ten komendant mnie ośmieszył, choć właściwie to nie tak do końca jego wina.
– No nie, wina tej, co cię sprawdza – powiedział Olek. – Pogadamy kiedy indziej, dobra? Bo teraz jestem na spotkaniu z kolegą i jego żoną – dodał.
– Ok, ale jakbyś miał tam gdzieś Amandę w pobliżu, to ją pozdrów ode mnie.
– Nie ma sprawy, pa.
– Na razie – zwróciłem się do telefonu komórkowego albo raczej do sygnału, bo Aleks się już rozłączył.
– I co, Maju, to nie ty tak? Nadal się upierasz przy swoim? – zapytałem.
– Patryk, ale to nie tak, ja myślałam, że ty mnie zdradzasz – wypaliła nagle.
– Na jakiej podstawie tak myślałaś? – zapytałem i usiadłem obok niej w narożniku kanapy.
– No bo Kamil widział cię z Patrycją i coś sobie dopowiedział, miałeś w telefonie niezapisane numery i…
– Sprawdzałaś mój telefon? – przerwałem jej.
– No tak – przyznała się.
– Kiedy? – zapytałem z czystej ciekawości.
– Wtedy, gdy spałeś, wtedy, co dzieliliśmy pranie, znaczy przed tym – powiedziała z lekkim strachem.
– Poszłaś ze mną do łóżka w tak perwersyjny sposób tylko po to, bym zasnął i byś mogła przeszperać mi kieszenie? Zamówienie się praniem kurtki też było zaplanowane, tak? – zapytałem, a byłem już konkretnie wściekły.
– No nie, to była improwizacja, bo mnie nakryłeś – wyjaśniła.
– A nie prościej było mnie zapytać, co robiłem z tą dziewczyną? Odpowiedziałbym prawdę, że przekonywałem ja, by dała szansę Kamilowi i by choć starała się go zrozumieć, a nie z góry skreślała i oceniała jak najgorszego. Szkoda, że ty mnie nie starasz się zrozumieć i z góry oskarżasz i podejrzewasz o to, co najgorsze.
– Uspokój się może, co? – zaproponowała.
– Ja jestem spokojny i nie zdradzam cię. Nie grzebię też w twoim telefonie, nie wydzwaniam pod każdy zapisany numer czy też niezapisany. Nawet Maciek, który ci puszcza strzałki w nocy, mnie nie obchodzi. Jednak gdybym cię podejrzewał o zdradę, to bym cię zapytał.
– Dobrze, przepraszam. Wystarczy? – zapytała.
– Nie, nie wystarczy. Zastanów się, co ty, dziewczyno, wyprawiasz. Nie ufasz mi, bo pocałowałem kiedyś małolatę po pijanemu, ok, masz prawo mi nie ufać, ale czemu nie rozmawiasz, czemu nie pytasz, nie żądasz wyjaśnień? – zapytałem.
– Żądałam wyjaśnień – powiedziała cichutko.
– Tak, od mojego komendanta. Czemu nie zapytałaś mnie, wyjaśniłbym? I czemu Kamila nie zapewniłaś, że sobie dopowiedział historyjkę do nic nieznaczącej scenerii?
– No bo… nie wiem – wyznała.
– No bo… nie wiem – przedrzeźniłem ją. – Albo zaczniemy ze sobą rozmawiać o wszystkim, albo od razu nie rozmawiajmy z sobą o niczym i zatoniemy szybciej niż Titanic. Pomyśl, jak byś się czuła, gdybym to ja tobie szperał po telefonie i podejrzewał o zdradę, a wtedy dowiesz się, jak ja się czuję.
– Domyślam się, jak się czujesz – przerwała mi, a w ciąż mówiła po cichu.
– Nie, nie domyślasz się, bo to nie ja dzwoniłem do twojego szefa, a ty do mojego. Ciekaw jestem, do kogo jeszcze zadzwoniłaś, ale na to pytanie mi odpowiesz później gdy ja się już uspokoję. Zanim jednak wyjdę pobiegać, powiem ci jedną rzecz. Jeśli jeszcze raz będziesz działać z premedytacją, szpiegować mnie, dzwonić do mojej pracy i bezczelnie kłamać…
– A co, miałam zapytać twojego komendanta czy mnie zdradzasz? – zapytała.
– Nie, Majka, miałaś zapytać o to mnie! – krzyknąłem.
– Jakbyś zdradzał to byś skłamał – odszczeknęła się.
– Spójrz mi w oczy i powiedz czy naprawdę sądzisz, że mógłbym cię zdradzić? A jeśli odpowiedź nadal brzmi tak, to spójrz, kurde, w lustro i zrozum, że niczego mi nie brakuje. Mam piękną kobietę, która cudownie piecze i kiepsko gotuje. Jest piękna, zgrabna i zwariowana. Miewa szalone pomysły i jest zajebista w łóżku. Kocham ją. Jeśli wątpisz we mnie i w moją wierność, to spójrz w lustro i nie wątp chociaż w siebie – powiedziałem i wyszedłem, trzaskając drzwiami z taką siłą, że huk słychać było aż w bramie na dole.

7 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakby Amanda nie podsunęła Majce tego pomysłu to i tak Majka napewno coś by wymyśliła.Aleks napewno szczęśliwy z pomysłu swojej dziewczyny nie będzie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ah te dziewczyny :D zamiast Majka normalnie porozmawiać z Patrykiem to wymyśla cudaczne sposoby jak go sprawdzić. Najlepszy jest tutaj tekst Majki: A co miałam spytać się Twojego komendanta czy mnie nie zdradzasz.
    Patryk ma rację tutaj i nie dziwię mu się, że się tak zdenerwował.

    OdpowiedzUsuń
  4. W sumie to prawda , Majka mogła porozmawiać z Patrykiem na spokojnie . Ciekawa jestem jak zareaguje Aleks . PoZdrawiam Nadia

    OdpowiedzUsuń
  5. One to mają pomysły , według mnie powinna prosto z mostu z nim , o tym pogadać i z pewnością , by jej to wyjaśnił , trochę zaufania to mu się należy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Tez bym się wkurzyła na miejscu Patryka, no ale z drugiej strony w takich sytuacjach się nie myśli tylko działa pod impulsem szczególnie jeżeli o zazdrość chodzi

    OdpowiedzUsuń
  7. Wydało się,że Majka razem z Amandą dzwoniły do szefa od Patryka.Ciekawe jaka będzie reakcja Aleksa.

    OdpowiedzUsuń