Mówicie, że Hubert dobrze zrobił porzucając rodzinę, ale czy
gdyby któraś z was była jego żoną, to by nadal go tak popierała? Może głosiłaby
"idź kochanie do kochanki, dam ci rozwód, bylebyś był szczęśliwy"?
Co gdyby to wasz ojciec zostawił matkę dla czternaście lat
młodszej dziewczyny? Nadal uważałybyście, że to ma sens? Czy psy na nim
wieszały?
Facet wybrał piętnastoletnie dziecko płci żeńskiej, z którym
wymienia regularnie ślinę, a na rzecz tego nowego dziecka zamierza porzucić
dwoje chłopców (Marcel 12 lat i Szymon 6 lat). Czy tak postępuje kochający
ojciec, odpowiedzialny mężczyzna, wartościowy człowiek?
Powyższą wypowiedz napisał Iwan, autor Huberta. On chciałby bardzo by porozmawiali z nim pod tym postem wszyscy, którzy tak kibicują Angelice i Hubertowi.
Ja, już jako Samuel chciałbym zwrócić uwagę na beznadziejność komentarzy niektórych czytelników. Tu nie chodzi o to by pisać zdanie pod każdą częścią, ale by napisać coś co 3-10 części, ale by to miało sens, ręce i nogi. Chcemy by wasze wypowiedzi coś wnosiły, były przemyślane, albo naszpikowane emocjami, oceniały bohaterów, ich zachowania, a nie brzmiały "niech będą razem", "oby ona nie poszła w ślady matki", "moim zdaniem on ją kocha". Ludzie czy tak trudno napisać więcej niż 1-2 zdania, albo jedno zdanie, ale wnoszące coś, głoszące coś na co nie wpadł powyższy komentujący?