Fabian (Dorian)
– Nie ma sensu opowiadać, jak
jest w pudle. Można o tym pisać i mówić bez przerwy, a i tak pojmie to tylko
ten, co sam się w takim miejscu znalazł. Można obejrzeć tysiące filmów,
przeczytać tysiące książek, posłuchać o tym utworów muzycznych, popodziwiać
obrazy, ale to wszystko nie sprawi, że odczujemy to na własnej skórze.
– Masz rację, stary. To tak, jak
z operacją. Można o niej czytać i mówić. Nawet można oglądać rejestracje
nagraniowe z takich operacji, a i tak póki nie dostaniesz skalpela w dłoń i
czyjeś życie nie będzie zależne od twoich zdolności manualnych i koncentracji,
to nie da się tego pojąć – rzekł mężczyzna, siedzący przede mną, opierający się
jak ja o zwykłą, szkolną ławkę. – Przepraszam więc, że pytałem, jak tam w
mamrze, zapytam wiec jak tam u ciebie? – poprawił się Aleks.
–U mnie, jak to u mnie. Póki mi
pilnujesz żonki, to jestem spokojny. Pamiętaj jak narobi głupoty, to ty
oberwiesz. Masz jej pilnować, jakbyś swojej, kurwa, pilnował – zagroziłem mu na
żarty palcem wskazującym.
– Chcesz bym ci małżeństwo
unieważnił? – zapytał Aleks rozbawiony.
– No, może niekoniecznie tak,
jak swojej. Cofam to, co powiedziałem. Masz jej pilnować tak, jak ja bym jej
pilnował. Co tam masz dla mnie? – zapytałem po chwili i rozejrzałem się po tym
obskurnym wnętrzu, gdzie pełno było krat, strażników i jakiś broszur i
plakatów. Spojrzałem ze smutkiem na wolne ręce Olka i na moje w kajdankach.
– Nie smutaj się, brat.
Wyciągniemy cię z Darkiem z tego, on obiecał pogadać z kim trzeba. W najgorszym
wypadku wyjdziesz za rok, warunkowo, ale to i tak powód do radości, to zawsze
lepsze, niż gnicie tutaj kilka lat, prawda? – zapytał, przychylając się do mnie
i szepcząc to jakby na ucho.
– Wy pokryjecie tego koszty? –
zapytałem z nadzieją. – Jestem spłukany, spłacałem długi Sabiny.
– Kości, wino i Wenus, przez to stałem się
nędzarzem. Niezwykle do ciebie pasuje – zacytował Aleks po polsku znaną
łacińską sentencję, a ja postanowiłem ją przetłumaczyć na jej pierwotny język.
– Alea, vina, Venus, per quae sum factus
egenus. Całkiem ładnie brzmi, ci powiem. Pomyślę, czy by sobie nie
wytatuować – zakpiłem, ale szczerze sądziłem, ze taki napis na pleckach dodałby
mi uroku.
– Macie tutaj tatuatora? –
zapytał Aleksander.
– Pewnie, tatuatorzy, bilard,
tenis stołowy, telewizorek, karty, szachy, pełno gier planszowych. Jest jak w
sanatorium normalnie – zakpiłem na głos.
– Koniec widzeń – zabrzmiał
nagle dźwięk strażnika.
– Dobra, trzymaj się stary –
powiedział Olek i mnie uścisnął tak, jak to czynił, gdy jeszcze był dzieciakiem
i byliśmy razem zamknięci w murach tego okropnego domu dziecka. – Przeczytaj to,
tak dla zabicia czasu – powiedział, kładąc przede mną trzy książki.
Otworzyłem jedną z nich na
pierwszej lepszej stronie i zaśmiałem się w głos, gdy dostrzegłem napis „Dla
brata-Fabiana od A-lex-a”
– A-lex – przeczytałem z tą
słyszalną pauzą. – Widzę, że gra słów i łacina nadal nie jest ci obca. Opowiem
kiedyś dzieciakom tę historię z tym związaną. Kurwa, patrz, jak to się stary
sprawdza. A-lex znaczy tyle samo, co nieprawy, bądź poza prawem i ci się,
kurwa, stary sprawdziło i oby zawsze się sprawdzało – życzyłem mu szczerze.
– Dobra, dzięki i trzymaj się,
jak najlepiej. Niedługo się zobaczymy, mam nadzieję na wolności. Wtedy
przedstawię ci Amandę – powiedział i wyszedł. Potem ja wstałem i dałem się
odprowadzić strażnikowi do celi, który pozwolił mi zabrać upominek, wcześniej
sprawdzając, czy nie ma w nim nic, co chciałbym przemycić.
Nie wiedziałam,że w więzieniu tyle rzeczy mają.
OdpowiedzUsuńSmutna ta część bardzo. Kajdanki, strażnicy i inne więzienne klimaty. Aż dziwne, że Aleks podjął się pilnowania Sabiny, przecież to egoista (nawiązując do poszukiwań Sylwii).
OdpowiedzUsuńDlaczego Sabina to Egoistka nawiązując do poszukiwań Sylwii? Przecież tam to Amanda i Aleks byli egoistami
UsuńNie wiem, może niezrozumiale napisałam czy pomyliłam przecinki, ale chodziło mi o to, że Aleks jest egoistą i dziwne że podjął się pilnowania Sabiny :)
OdpowiedzUsuńW więzieniu to czasem mają lepiej jak w domu:) A Olek co prawda nie podjął się szukania Sylwii,ale egoistą bym go raczej nie nazwała
OdpowiedzUsuńCzy Olek jest egoistą, myślę, że każdy jest w pewnym stopniu egoistą, jedni mniej inni więcej. Jest dobrym przyjacielem, odwiedza kumpla w pace i obiecuje pilnować jego żony, nie każdy by się tego podjął. On traktuje Fabiana jak brata, brata z wyboru, dla niego to ważniejsze niż więzy krwi.
OdpowiedzUsuń