sobota, 15 marca 2014

Część 296 - Cytat



Narracja (Majka)
Deszcz równomiernie dudnił o parapet i szumiąc spływał na zalany wodą chodnik, otaczający szkołę. Niebo było tak szare, że rozróżnienie pory dnia stanowiło ogromne wyzwanie. Czy to mokry, jesienny poranek, a może już wieczór? Tobiasz westchnął i rozejrzał się dookoła. No tak, siedział w klasie na kolejnej nudnej lekcji. Był zatem środek dnia, a burczenie w brzuchu przypomniało, że znowu nie zjadł rano śniadania, a tego przygotowanego przez matkę do szkoły zapomniał zabrać, kiedy po kolejnej niemiłej sprzeczce z ojcem wybiegał z domu.
Wykrzywił niechętnie usta i spojrzał na zalane deszczem okno. Miał już dość czepialstwa ojca. To robisz źle; nie odzywaj się; ma być, jak on chce i koniec. Sprzeciwy, dyskusje czy choćby zwykłe próby przekonania Jakuba do swojego, czyli innego niż jego własne, zdania niemal zawsze było równoznaczne z awanturą. Zupełnie, jakby dzieci nie miały prawa samodzielnie myśleć czy dokonywać własnych wyborów.
Nagłe poruszenie w klasie zmusiło Tobiasza do ponownego oderwania wzroku od okna. Co też znowu wymyśliła ta nadgorliwa polonistka? Dlaczego oni wszyscy nagle zaczęli gęgać i machać łokciami, jakby chcieli odfrunąć?
Wzrok nauczycielki wyłowił spomiędzy uczniów wyraźnie zdezorientowanego Tobiasza.
– Znowu nie uważałeś na lekcji, Norman? - raczej stwierdziła niż zapytała.
– Oczywiście, że uważałem – zapewnił gorliwie, bo przecież nie mógł się przyznać. Wstał i patrząc nauczycielce prosto w oczy, udawał pewnego siebie.
– To może  teraz ty zinterpretujesz cytat:Niechaj narody z całego świata znają, iż Polacy nie gęsi i swój język mają?
– Nie zinterpretuję, bo nie ma takiego cytatu.
– Otóż jest. - Niemal zaklaskała w ręce z radości, że przyłapała ucznia na niewiedzy. - Kopernik użył tych słów, żeby...
– Jeśli już, to nie Kopernik, ale Rej – przerwał nauczycielce Tobiasz. - Mikołaj Rej w okresie renesansu powiedział: A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają.
– Nie bądź bezczelny!
– Szczelny czy bezczelny to sprawa hydraulika, ja tylko mówię, jak jest.
– A skąd ty niby taki mądry jesteś, żeby mnie poprawiać? Jakim prawem mnie poprawiasz?
– Prawem mądrzejszego. - Uśmiechnął się triumfalnie.
– Natychmiast usiądź i przestań wygłaszać te swoje teorie! Eleno, jak zinterpretujesz cytat: Niechaj narody z całego świata znają, iż Polacy nie gęsi i swój język mają?
– Przecież mówiłem, że ten cytat brzmi inaczej! - Tobiasz z hukiem rzucił na ławkę książkę, w której właśnie szukał potwierdzenia swoich słów. - Niech pani sama sobie sprawdzi! Strona osiemdziesiąt dziewięć.
– Powiedziałam siadaj i milcz – nakazała nauczycielka. - Nie lubię takich przemądrzałych uczniów.
– A ja nie lubię niedouczonych nauczycieli.
– Wyjdź z klasy.
– Z przyjemnością. - Pośpiesznie wrzucił swoje rzeczy do plecaka. - Do widzenia pani – powiedział grzecznie i wraz z dzwonkiem opuścił salę.
Oczywiście spektakularne opuszczenie klasy przez Tobiasza nie zakończyło całej sprawy. Nauczycielka przedstawiła swoją wersję wydarzeń najpierw wychowawczyni, a później dyrektorowi szkoły. Ten natomiast wezwał ucznia na rozmowę, pytając, dlaczego podważa kompetencje polonistki, kłamie, i wykazuje się brakiem kultury osobistej.
– Ciekawe, jak takie zachowanie ocenia się twój ojciec? - głośno zastanowił się dyrektor. - Przypomnij mi, proszę, czym się zajmuje twój tata?
– Naucza wiernych, jak interpretować Pismo Święte – odparł Tobiasz.
– A własnego syna nie nauczył szacunku do osób starszych?
– Ja tylko mówiłem prawdę. To nie moja wina, że...
– Radziłbym ci zdjąć z twarzy ten cwaniacki uśmieszek i przestać kłamać. To cię do niczego dobrego nie doprowadzi.
– Mówię prawdę! - krzyknął Tobiasz, kopiąc stojące przed nim krzesło. - Dlaczego słowa zakłamanej baby są ważniejsze od moich?
– Nie krzycz mi tutaj. Właśnie zademonstrowałeś, ile jesteś wart i jak wysoki jest poziom twojej kultury osobistej. A teraz już wyjdź, nie mam ochoty na ciebie patrzeć.

Tobiasz obrócił się na pięcie i opuścił gabinet dyrektora, z trudem powstrzymując się przed trzaśnięciem drzwiami. Wciąż miał nadzieję, że ojciec nie zostanie poinformowany o dzisiejszym zajściu. Miał już dość ciągłego strofowania oraz walki o możliwość swobodnego wyrażania własnych opinii. W duchu poprzysiągł jednak zemstę na nauczycielce. Wiedział, że każdy ma prawo popełnić błąd. Matka powtarzała mu jednak, że tylko ludzie z klasą i naprawdę inteligentni potrafią się przyznać do pomyłki i przeprosić. Tobiasz właśnie takie osoby szanował. Upór nauczycielki, zakłamana relacja, przekazana dyrektorowi oraz jej ignorancja wobec prawdy obudziły nie tylko bunt, ale również chęć pokazania, na co zasługują ci, którzy traktują innych jak gorszych tylko dlatego, że mają inne poglądy.

31 komentarzy:

  1. Co za baba.... Nie lubie takich nauczycieli co to wszystko wiedza najlepiej i sa nieomylni. I taka uczy dzieciaki nieprawdy. Tobiasz mógł sobie darowac niektóre teksty ale mysle, ze potrzebowal sie w jakis sposób wyladowac.

    OdpowiedzUsuń
  2. Aż szkoda mi się zrobiło Tobiasza. Ma chłopaczek wiedzę, a nikt tego nie docenia tylko jeszcze na niego wsiedli wszyscy. Takiej nauczycielce to bym dała do wiwatu, jak można wkładać dzieciakom do głów stek bzdur i jeszcze nie umieć się przyznać do błędu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tobi ma rację a musiał iść na dywanik do dyrektora. Wkurzające są takie nauczycielki ...

    OdpowiedzUsuń
  4. Tobiasz dobrze zrobił ale niestety nauczyciel ma zawsze racje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W gimnazjum miałam taką nauczycielkę, która kazała nam zapisać sobie w zeszytach na pierwszej stronie:
      1. Nauczyciel ma zawsze rację.
      2. Jeśli nauczyciel nie ma racji, to patrz punkt pierwszy.
      Teraz jednak miło wspominam tą Panią, zachęciła mnie do nauki historii, ale jak ona kazała nam to zapisać w zeszytach to byliśmy zdezorientowani, albo jeszcze lepiej- przerażeni.

      Usuń
    2. Tak znam te dwie zasady :) Mam nauczycielkę która tak ciągle gada.

      Usuń
  5. Współczuję Tobiaszkowi przecież miał rację chłopak a ta durna nauczycielka się przyznać do błędu nie potrafi.No ale przecież nauczyciel zawsze ma rację nawet jak nie ma racji.Mam tylko nadzieję,że Tobiasz nie będzie miał z powodu tej wrednej jędzy jeszcze większych kłopotów i jednak nie zadzwonią do Kuby.

    OdpowiedzUsuń
  6. To nie było w porządku . Każdy ma prawo się pomylić, ale sztuką jest przyznać się do błędu. Ta baba to przykład że nie uczeń jest ważny i nie jego zdanie ani nawet wiedza którą posiada. Liczy się tylko odpękana lekcja, przerobiony temat.
    Maggie

    OdpowiedzUsuń
  7. Boże , jak ja nienawidzę takich bab, racji nie mają a się kłócą tylko po to żeby nie wyjść na głupie. Biedny Tobiasz , nie dość że miał rację to jeszcze mu się oberwało... Mam nadzieje że jednak nie powiadomią Kuby, będzie tylko kolejna awantura

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ty Jakuba aż za takiego awanturnika uważasz?

      Usuń
    2. Trochę awanturniczy jest to trzeba przyznać, a po za tym jak to Tobiasz sam opowiedział ostatnio sie nie dogaduję z ojcem

      Usuń
  8. Widzę chłopak pokazuje pazurki :)
    Lisiczka

    OdpowiedzUsuń
  9. Tobiasz miał całkowitą rację a niestety większość nauczycielek to właśnie takie wredne "ropuchy" nie potrafiące przyznać się do błędu
    Karo Lina :D

    OdpowiedzUsuń
  10. hahahaha normalnie jakby sytuacja z mojej dawnej szkoły . Miałam taką głupią nauczycielkę od biologi w liceum . Tacy ludzie nie powinni uczyć w szkołach a Tobiasz fajny dzieciak:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Można się było pośmiac, młody jest dobry ;) Ma gadanę :) A taką nauczycielkę zna chyba kazdy i miał chyba każdy... ;)

    PS.

    Kiedy można liczyć na coś o Angeli i Hubercie? ;) Bo bardzo ucichło o nich... ;) ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Angela i Hubert to taka świąteczna para, więc gdy nastaną święta w domu Górskich... tak przed świętami pojawia się Hubert u Angeliki :)

      Usuń
    2. Czyli jeszcze sobie poczekam.. :(

      Usuń
    3. Za to wrócą w wielkim stylu :) Takim wielkim boom :)

      Usuń
    4. Dobra dobra, nie podsycaj już mojej ciekawości ;p :)
      Muszę czekać...

      Usuń
  12. ja tylko próbuję, bo nie wiem tak do końca jak się to robi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no dopisuje komentarze, myślałam że trzeba się jakoś zalogować

      Usuń
  13. Kiedy będzie coś nowego?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Berni, trafiłam przypadkiem w czwartek i tak mnie wciągnęło, że przeczytałam wszystkie części w trzy dni, uzależniłam się od was i teraz z niecierpliwością czekam co będzie dalej.

      Usuń
    2. Ale nie komentujesz, zgadza się?

      Usuń
  14. Przymierzam się do tego, zdążyłam dopiero przeczytać wszystko i jeszcze bardzo nie mam odwagi się tak wypowiadać na forum publicznym, ale się postaram.Berni

    OdpowiedzUsuń
  15. Szkoda mi trochę Tobiasza, ale młody ma rację, teraz ludzie nie potrafią przyznać się do błędu... za wszelka cenę trzymają się przy swoim, choć wiedzą, że tej racji nie mają. Podoba mi się jego upór. : )

    OdpowiedzUsuń
  16. Tylko po co się tak głupio upierać, to na pewno nie przysporzy tej Pani szacunku, a tylko się ośmieszyła. Mam nadzieję, że Jakub przyzna rację synowi. Choć jak znam życie to wtedy dla młodego będzie jeszcze gorzej, Paniusia się na niego uweźmie. Berni

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam nadzieje że Jakub stanie po stronie Tobiasza

    OdpowiedzUsuń
  18. Co za babsko nienawidzę takich nauczycielek co jak się taką poprawi to od razu jest się bezczelnym.. Mam nadzieje że Jakub uwierzy w słowa Tobiasza

    OdpowiedzUsuń