czwartek, 31 października 2013

Ankiety! - Czasami wy, czytelnicy macie wpływ na to co będzie dalej z Amandą i Aleksem.

Uwaga! Uwaga! Pod niektórymi postami pojawiają się ANKIETY. Czyli krótkie pytanko, gdzie można wybrać jedną z możliwych odpowiedzi. Ankiety mają dwa rodzaje:
1 - Głosujecie, byśmy wiedzieli co myślicie, ale wasza opinia w tym przypadku nie ma wpływu na fabułę i dalszy ciąg historii.
2 - Głosujecie, a my piszemy dalej historie pod was. Czyli tak jak wybraliście (na co wskazuje liczba głosów) tak będzie.
Ankiety drugiego rodzaju będą zaznaczone "!!!" (trzema wykrzyknikami). Pamiętajcie piszemy dla was, postaramy się wiec pisać też pod was, bo to wam ma się ta historia podobać, my natomiast jesteśmy tylko jej autorami ;)
Pozdrawiamy
Magdalena i Samuel.

Część 16 - A czego pragniesz?

Część 16 - A czego pragniesz?
Aleksander (Samuel)

Listopad 2011 roku
Wszyscy wyszli, a ja zastanawiałem się, co uczynić z wolnym i samotnym czasem. Zastanawiałem się też nad tym, jak ma na imię ta zadziorna blondynka. Imienia sobie nie przypomniałem, ale coś jednak mi zaświtało – mundurek, a przecież jak mundurek to i prywatne liceum. Usiadłem z laptopem na kanapie w salonie i zalogowałem się na portal internetowy, ten sam, na którym nie logowałem się od lat. Nasza Klasa nigdy nie była czymś, co budziło moją sympatię, czy też pozytywne uczucia, ale pod presją rówieśników dokonałem kiedyś rejestracji.

Część 15 - Amanda i Aleksander, wtf?

Część 15 - Amanda i Aleksander, wtf?
Dominika (Magdalena)

Listopad 2011 roku.
Amanda wyszła bo dostała telefon od Huberta, a ja nie mogłam uwierzyć, że połączyło ją coś z Aleksem. Właściwie to nie było co panikować. W końcu to tylko jeden pocałunek i szermierka słowna, ale z drugiej strony… Amandę zawsze podniecali pewni siebie faceci. Zawsze lokowała uczucia w złych chłopcach. Najlepszymi przykładami na to byli… właściwie to cała „złota piątka”:

Część 14 - Makbet


Część 14 - Makbet
Amanda (Magdalena)

Listopad 2011 roku.
Dominika po utracie Kamila była… smutna, ale działała dokładnie tak samo jak podczas zakochania. Zarówno miłość jak i jej utrata stały na drodze w samorealizacji się. Nie rozumiałam takich ludzi. Pierw lecą na każde skinienie faceta, są tak zakochane, że nie mogą się uczyć, a dbają o swój wygląd tylko dla tego pana x. Potem miłość znika, a one znów nie są w stanie się uczyć i nawet już o siebie nie dbają, bo po co skoro już nie ma pana x?

Część 13 - Pierwszy pocałunek

Część 13 - Pierwszy pocałunek
Amanda (Magdalena)

Listopad 2011 roku.
Ciemną, obskurną, schodową klatką zmierzam ku górze po drewnianych, skrzypiących schodach. Uderzyłam dłonią zwiniętą w piąstkę w białe, zniszczone drzwi. Po chwili otworzył je lekko rudawy, trochę taki mahoniowy mężczyzna. Chyba go gdzieś już widziałam – ach tak, w kasynie.

Część 12 - Femme fatale

Część 12 - Femme fatale
Aleksander (Samuel)

Listopad 2011 roku.
Obudziłem się o dziwo samoistnie, nie za sprawą budzika czy hałasu. To wszystko przez tą blondynkę. Nie dawała mi spać, a nawet nie pamiętałem jej imienia. Poszedłem do łazienki, wziąłem szybki prysznic, potem udałem się do kuchni. Zająłem się szukaniem w lodówce czegoś co mogłoby być jadalne i nadawać się na śniadanie. Usłyszałem kroki, lekkie, czyli Majki, ale nie przejąłem się tym. Dalej szperałem w lodówce.
– Cześć – powiedziała i wtedy w mojej głowie powstał pewien plan.
Plan dotyczył tej blondyny, Majka ją znała, mogła mi sprzedać kilka newsów. Co z tego, że niektóre mogą się mijać z prawdą. W każdym kłamstwie jest przecież ziarenko prawdy. Nic nie szkodziło spróbować.

Część 11 - Siostra/Brat z wyboru

Część 11 - Siostra/Brat z wyboru
Amanda (Magdalena)

Listopad 2011 roku.
Życie jest pasmem niepowodzeń i upadków, czasami tylko przytrafia nam się coś, co pozwala o tym zapomnieć. W chwilę później to coś upada na brudną posadzkę jak zamek z kart, tylko po to, byśmy stawili czoła licznym niepowodzeniom oraz docenili każdy krok, jaki czynimy, nawet ten na kolanach. Nie wiem, nie pamiętam kiedy ja postanowiłam wziąć swój los w swoje ręce.

Część 10 - Kobiety burzą spokój


Część 10 - Kobiety burzą spokój
Aleksander (Samuel)

Wrzesień-Listopad 2011 roku.
Wróciliśmy z Patrykiem wcześniej i jak się okazało zastaliśmy to czego się obawialiśmy. Kamil nie panował nad niczym. Impreza wymknęła się całkowicie spod kontroli. Wszędzie brud, butelki, opakowania i zalana w trupa młodzież.

Część 9 - Ukłucie w sercu


Informacja: Jeśli klikniecie na obrazek to się powiększy, a wtedy literki będą czytelne.

Część 9 - Ukłucie w sercu
Amanda (Magdalena)

Wrzesień 2011 roku.
Wróciłam wczoraj z imprezy na czworaka, dosłownie. Niby wstyd się przyznać, ale z drugiej strony patrząc – każdy chyba to przeżył chociaż raz. Całą noc przewracałam się z boku na bok, bo tak zwany „helikopter” nie dawał mi usnąć. Nienawidziłam tego stanu. Głowa bolała mnie niemiłosiernie, a o piątej czterdzieści moja matka zaczęła chodzić z Igorem po całym domu i mu śpiewać. Zastanawiałam się czy ona robi to specjalnie, czy naprawdę sytuacja tego wymaga.

środa, 30 października 2013

Część 8 - Współlokatorstwo

PS. Jakaś czytelniczka nie tak dawno zwróciła nam uwagę, że z początku nie wiedziała jaka jest różnica wieku między panami. Dajemy więc specjalnie obrazek ze zdjęciami aktorów, którzy pasują nam pod wygląd bohaterów naszych opowiadań, oraz dopisaliśmy imiona, nazwiska i daty urodzenia. Chcemy po prostu poinformować czytelników o wszystkim najlepiej jak to tylko możliwe.


Część 8 - Współlokatorstwo
Aleksander (Samuel)

Wrzesień 2011 roku.
Zaparkowałem pod sama bramą, choć zawsze stawiałem samochód dalej, albo wjeżdżałem na podwórko. Dziś jednak nie byłbym w stanie wykonać manewru, który zapewni mi zmieszczenie się w owej krzywej bramie. Wysiadłem i miałem zamiar z hukiem zamknąć drzwi. Nie miałem jednak sił. Ścisnąłem się za ramie prawą dłonią i uciskałem.

wtorek, 29 października 2013

Część 7 - Sponsoring

Część 7 - Sponsoring
Amanda (Magdalena)

Sierpień 2010 roku.
Tego dnia miałam lekką temperaturę. Leżałam w łóżku w samej bieliźnie. W całym mieszkaniu było duszno. Na dworze panował taki skwar, że lepiej było mieć zamknięte okno i pozasuwane zasłony. Igorek miał cztery miesiące. Siedział w nosidełku i patrzył się na zabawkę zawieszoną na rączce. Nosidełko spoczywało na tym samym łóżku co i ja, więc miałam go na oku. Potem mały usnął, mnie coraz bardziej gryzło w gardle. Temperatura też nie spadała. Bliźniaki obudziły się z popołudniowej drzemki. Wołali jeść, a ja nie miałam siły by zwlec się z łóżka i przygotować im cokolwiek. Jednak jak mus to mus. Na domiar złego Igor zaczął marudzić. Wyjęłam go więc z nosidełka i położyłam na łóżku. Leżał na brzuchu, wyjątkowo to lubił.

Część 6 - Pytania i odpowiedzi

Część 6 - Pytania i odpowiedzi
Aleksander (Samuel)

Czerwiec 2010 roku.
Moje życie toczyło się z minuty na minutę, z roku na rok, jak życie innych ludzi. Od większości z nich różniłem się jednak tym, że ta zdecydowana większość żyła dla kogoś, a ja… ja żyłem by żyć, dla… przyszłości. Chociaż ona malowała się w barwach codzienności.
Codzienność:
Wstawałem rano, ewentualnie odsypiałem po dyżurze. Jadłem śniadanie, albo obiad, szedłem do pracy, jednej, albo tej drugiej. Od czasu do czasu odwiedziłem jakąś agencje towarzyską, albo prywatną prostytutkę. Wiadomo, mężczyzna ma swoje potrzeby.

poniedziałek, 28 października 2013

Część 5 - Kalejdoskop wspomnień


Część 5 - Kalejdoskop wspomnień
Amanda (Magdalena)

Minął rok odkąd spotykałam się z Krzyśkiem… nadeszły wakacje, pierwsza ostra impreza, pierwszy seks. Pamiętam jak trzymał swoją dłoń na moim brzuchu i delikatnie wsuwał ją pod bluzkę. To było na łóżku rodziców naszej koleżanki, bo to u niej była ta impreza. Nie byłam mocno pijana, właściwie to prawie wcale nie piłam. Nie wierzyłam jednak w miłość, widziałam co ona robi z ludźmi. Moja matka kochała ojca i jak na tym wyszła? Bartek miał racje „Nigdy nie licz na faceta, mała, sama sięgaj gwiazd!”. Dlatego przed samym wejściem Krzyśka we mnie zapytałam „po przyjacielsku?”.
– Po przyjacielsku – odpowiedział.
Czy bolało? Trochę, ale było znośnie. Nie jakoś wybitnie dobrze, ale nie było tak najgorzej.
Tydzień później bawiłam się z Krzyśkiem na weselu mojej matki. Bartek zechciał zalegalizować związek. Nawet się z tego cieszyłam, było znośnie. Matka rzuciła picie, Bartosz miał peszą pracę, ja chodziłam na dodatkowe kursy językowe. Jednak wiadomo, że jak jest za dobrze to zawsze ktoś to musi zniszczyć. W tym przypadku był to mój ojciec. Chociaż i ja dołożyłam jednego buldożera do zburzenia tej nietrwałej konstrukcji jaką jest rodzina.

Część 4 - Ku pamięci nienarodzonemu

Część 4 - Ku pamięci nienarodzonemu
Aleksander (Samuel)

To było dziwne uczucie, tak jakby nagle ktoś spuścił ze mnie powietrze niczym z baloniku, takim jakie dmucha się na przyjęcia dla dzieci. Zdejmowałem właśnie czerwoną polówkę, okropnie mi było w czerwonym kolorze. Stałem w rozlatującej się kuchni, przed lodówką. Na drzwiach lodówki wisiał kalendarz. „29 Września”… to wtedy zmarła. Na chwilę mój wzrok zaszedł mgłą, jakby naszły mi łzy, ale powstrzymałem się od płaczu.
– Kawy czy herbaty!? – krzyknąłem do chłopaków.
Chciałem by przyszli do kuchni, by zaczęli mówić o gówniarskich imprezach, planach na przyszłość, o czymkolwiek byle bym nie myślał.
– Kawy! – odkrzyknęli niemal chórem.
– Kurwa, widzieliście moją kurtkę? Tą dresową! – dopytywał Kamil.

niedziela, 27 października 2013

Część 3 - Kocham cię ojcze tak jak nikt, choć w sercu śpi jakiś ból...

Część 3 - Kocham cię ojcze tak jak nikt, choć w sercu śpi jakiś ból... (fragment piosenki Universe - Kocham cię ojcze)
Amanda (Magdalena)

Nadeszła nocka z piątku na sobotę. Tej nocy nie mogłam zasnąć. Ojciec już się zapowiedział, że przyjedzie po mnie o dziesiątej rano. Poinformował też, że odstawi mnie do domu o dwudziestej. Zastanawiałam się co będę z nim robiła dziesięć godzin, przecież my nawet nie mieliśmy wspólnych tematów.
Przewracałam się z boku na bok i ciągle spoglądałam na zegarek, o szóstej wreszcie postanowiłam się podnieść. Przeszłam przez pokój Matki i Bartka, spał na kanapie, czyli nie układało im się najlepiej. Weszłam do kuchni, mama stała z Pawłem na rękach, Piotrek w tym czasie siedział w foteliku samochodowym stojącym na stole.

sobota, 26 października 2013

Część 2 - Przyjaciele

Część 2 - Przyjaciele.
Aleksander (Samuel)

Wrzesień 2007 rok.
Miałem na sobie popielatą bluzę wciąganą przez głowę i fioletowe spodenki sięgające nieco za kolana. Czułem jak pot ścieka mi po klatce piersiowej, plecach, oraz czole.
– Nie damy rady, to wina Kamila, on posuł i jeszcze się nie przyznał – narzekał Patryk, który przed pięcioma minutami opadł na starą kanapę ze zmęczenia.
– Nie pękaj, młody, zostały tylko trzy panele, dotniemy ręcznie.
Stałem tek oparty o ścianę i odkręcałem butelkę coca-coli.
– Jak już się napijesz, to rzuć we mnie butelką, proszę.
Nic nie odpowiedziałem, zrobiłem kilka sporych łyków prosto z butelki. Nakręciłem korek i wycelowałem w mojego dwudziestojednoletniego kolegę, by naumyślnie w niego trafić, ale wykazał się refleksem i pochwycił butelkę w locie.

Część 1 - Obcy sobie ludzie, rodzina

Część 1 - Obcy sobie ludzie, rodzina.
Amanda (Magdalena)

Wrzesień 2007 rok.
Przez sen przedarł się pewien dźwięk. Nasilał się. Pomarańczowa łódka, która była częścią mojego snu zaczęła znikać, a pojawiła się rzeczywistość. Ręką na pół śpiąco odnalazłam małego Samsunga z klapką. Wyłączyłam budzik i miałam przewrócić się na drugi bok, dać sobie dziś spokój od szkoły, życia, wszystkiego, ale nie było mi to dane. Mój niespełna dwuletni brat stał już przy moim łóżku i wrzeszczał coś bez znaczenia tuż przy moim uchu.
– Mama! Weź go! – krzyknęłam, ale nie poskutkowało.
Nikt nie przyszedł, a Paweł dalej tak stał i wrzeszczał. Teraz dołożył jeszcze rękę, wymachiwał nią na oślep co jakiś czas we mnie trafiając. I to był właśnie powód, dla którego nie chciałam mieć nigdy swoich dzieci.

Od czego zacząć?

Długo zastanawialiśmy się od czego mamy tego bloga zacząć. Wiadomo nie od dziś, że to początki są najtrudniejsze. Naradziliśmy się wspólnie i uznaliśmy, że wiele osób nie czytało Przepustki dla szczęścia, ani Historii kilku par, czy Historii pięciu par. Większość więc nie wie kim są Amanda i Aleksander. Dlatego postanowiliśmy zacząć od tego… od przedstawienia postaci. Jednak nie chcemy dawać tutaj opisów postaci, czy też charakterystyk. Zaczniemy po prostu od tego co było kilka lat przed Przepustką dla szczęścia.
Co wy na to? Podoba wam się wybór tej opcji?
Waszym zdaniem, to dobrze, że założyliśmy tego bloga, czy mamy go od razu zamknąć?